Lubię czerwony. W ogóle lubię kolory. Świat już jakiś czas temu przestał być dla mnie czarno-biały. Jest pełny kreatywnej magii, pozytywnej energii i spełnionych marzeń.
Piękna wizja, prawda?
A teraz dorzuć do tego oczekiwania teściowej, roszczenia własnych rodziców, mądrość ludową babć, zgryzotę ciotek. I jeszcze podróżujących znajomych, wysyłających Tobie zdjęcia z gorących plaż z adnotacją "dopiero wstałem, przynieśli kawę, jest pięknie".
Świetnie, że podczas godzinnej drzemki syna, udało się pomalować paznokcie i zrobić sobie kawę z pianką. To właśnie te spełnione marzenia i magia.
A teraz z pozytywną energią idę robić mielone z kalafiora.
Komentarze
Prześlij komentarz